Zabytkowe obiektywy mają w sobie coś magicznego – każdy z nich opowiada swoją własną historię, nie tylko przez swoje unikatowe cechy optyczne, ale także przez swoją konstrukcję i sposób, w jaki wpływają na końcowy obraz. W przeciwieństwie do nowoczesnych, cyfrowo zoptymalizowanych obiektywów, te historyczne szkła oferują miękkie rysowanie, które nadaje zdjęciom nostalgiczny i romantyczny charakter. Ich unikalne właściwości pozwalają na uzyskanie niezwykłych efektów, takich jak ciekawe rozmycia tła (bokeh), które są trudne do odtworzenia za pomocą współczesnej technologii.
Sesja zabytkowymi obiektywami wykonana została w lesie w okolicach Bystrzycy Kłodzkiej. Urocza, choć poważna Wiktoria w obiektywie Carl Zeiss Vario-Sonnar 80-200mm f/4 T* C/Y
Nie mnie oceniać własną sesję zdjęciową, lecz by była ona kompletna musiałem dopasować trzy elementy. Optyka, lokalizacja, modelka. To musi ze sobą dobrze grać. Nie mówię, że inne miejsce i inny model to zły pomysł. Po prostu moja wizja na ten projekt była właśnie taka.
Jak przygotować się do sesji zdjęciowej?
Jak przygotować się do sesji zdjęciowej – praktyczne porady dotyczące stylizacji, lokalizacji i współpracy z fotografem.
Ten obiektyw długo leżał w mojej szufladzie... Kupiłem go ze względu na bokeh, kilka razy użyłem, schowałem i zapomniałem. Jednak czy może być lepsza okazja do odkopania go niż sesja zabytkowymi obiektywami?
Tym szkłem wykonałem głównie zbliżenia na twarz Wiktorii. Rzecz jasna, polowaliśmy również na "światełka" w tle. Zdjęcia wywołałem zarówno w kolorze (trochę stylizując je na analog) oraz w czerni i bieli.
Ten obiektyw słynie z tzw. bubble bokeh. Nie jest jednak szczyt możliwości, lecz dla mnie i mojej modelki wygląda to zjawiskowo
W ostatnich latach ceny zabytkowych obiektywów mocno szybują w górę. Jednak w przypadku marki Konica wzrost cen jest nieco bardziej rozsądny. Wciąż można za stosunkowo nieduże pieniądze kupić ciekawy instrument. Takim z całą pewnością jest pięćdziesiątka o świetle 1.4.
Obiektywu tego użyłem wraz z Sony A7RIII w trybie przycięcia. W efekcie miałem ekwiwalent 75mm, co pozwoliło mi potraktować tę soczewkę jako obiektyw portretowy. Sesja zabytkowymi obiektywami ma swoje prawa. Ostrość zdecydowanie schodzi na drugi plan, ustępując pola ciekawym efektom. Z całą pewnością takim jest bardzo miękki rysunek tego szła oraz ciekawy efekt bokeh.
Sesja zabytkowym obiektywem często obfituje w ciekawe efekty. Takim bez wątpienia jest to rozmycie tła. To, co obiektyw narysował jako kółka to w rzeczywistości liście drzew, które podświetliło ostre słońce.
Kocham markę ZEISS. Zarówno nowoczesne konstrukcje - Batis czy Loxia, jak i te pochodzące z czasów NRD. Flektogona używałem głównie do fotografii kwiatów. Ma bardzo małą odległość ogniskowania co umożliwia dobre zbliżenia. Tym razem postanowiłem sfotografować kwiat... młodzieży. Obiektyw ten ma również ciekawą zdolność. Potrafi stworzyć gwiazdki słoneczne. Nie jest to ten sam poziom co ZEISS Loxia 2/50, lecz również jest mocno satysfakcjonująco.
Nie, to nie jest Photoshop! Wystarczy mocno domknąć przysłonę i odpowiednio się ustawić
Konica Hexanon AR 50mm F/1.4
Carl Zeiss Jedna DDR Triotar 4/135
Leica Elmarit-R 180mm F/2.8
Carl Zeiss Jedna DDR Triotar 4/135
Kobieca sesja plenerowa na łące
Kobieca sesja plenerowa w krajobrazie wiejskim na kwitnących polach i łąkach. Sesja portretowa wykonana w nietypowy sposób.
Konica Hexanon AR 50mm F/1.4
Fotografia to dziedzina, która uwielbia eksperymenty i łamanie zasad. Sesja zabytkowymi obiektywami przy użyciu nowoczesnego aparatu wiąże się z jednym i z drugim. Cyfrowa perfekcja i możliwość obróbki wraz z fascynującymi niedoskonałościami zabytkowej optyki. Dla mnie połączenie to jest niesamowite. W pracy komercyjnej jednak często liczy się bezkompromisowa jakość zdjęć. Z tego względu sesja zabytkowymi obiektywami to "luksus", który mogę sobie pozwolić jedynie w projektach artystycznych.