Pidżama Porno, założona w 1987 roku przez Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego i Andrzeja Kozakiewicza, to jeden z najważniejszych zespołów na polskiej scenie rockowej. Ich muzyka, początkowo inspirowana punk rockiem, z czasem wzbogaciła się o elementy ska i reggae, tworząc unikalne, melodyjne brzmienie. Charakterystyczne teksty Grabaża, pełne ironii i emocji, szybko zdobyły uznanie fanów, czyniąc z zespołu ikonę alternatywnego rocka w Polsce.
Krzysztof Grabowski statusem legendy polskiej sceny punk / rock cieszy się od wielu lat
Przełom w karierze przyniosły takie albumy jak „Styropian” czy „Złodzieje zapalniczek”, a utwory „Ezoteryczny Poznań”, „Twoja generacja” czy „Hokejowy zamek” stały się hymnami pokolenia. Po przerwie w działalności Pidżama Porno wróciła na scenę, potwierdzając swoją niezmienną pozycję w sercach słuchaczy. Ich koncerty, pełne energii i nostalgii, wciąż przyciągają tłumy, udowadniając, że ich muzyka jest ponadczasowa.
Światło to jeden z najważniejszych elementów fotografii koncertowej, który może zarówno wzbogacić zdjęcia, jak i stać się największym wyzwaniem. Podczas koncertu zespołu Pidżama Porno w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury gra świateł odegrała kluczową rolę w budowaniu atmosfery i wyrazistości kadrów.
Koncertowe oświetlenie jest wyjątkowe – zmienia się z każdą piosenką, podkreślając emocje płynące z muzyki. W przypadku Pidżama Porno, reflektory rzucały intensywne, kolorowe światło, które współgrało z energią zespołu. Jednocześnie pojawiały się momenty bardziej stonowane, gdy scena zanurzała się w mroku, a jedynym źródłem światła była delikatna poświata z reflektorów punktowych.
Dla fotografa to prawdziwa szkoła obserwacji. Kluczowe jest przewidywanie zmian w oświetleniu i dostosowanie się do nich. Szybka reakcja pozwala uchwycić efektowne przejścia światła, takie jak wybuchające smugi kolorów czy dramatyczne kontrasty między jasnością a cieniem.
Szczęśliwy strzał czy doświadczenie? Czasem potrzebne jest jedno i drugie
Podczas koncertu szczególnie doceniłem momenty, w których reflektory punktowe skupiały się na jednym muzyku, pozostawiając resztę sceny w półmroku. Tego typu kontrasty tworzą silny efekt wizualny i nadają zdjęciom głębię. Reflektory boczne i tylne pozwoliły mi uchwycić sylwetki muzyków, co dodało zdjęciom dramatyzmu i podkreśliło ich dynamikę na scenie.
Każdy koncert to mieszanka energii, pasji i emocji. Światło pomaga je wydobyć i uwiecznić. Zimne, niebieskie barwy dodają zdjęciom melancholii i nostalgii, ciepłe – jak czerwień czy żółć – wprowadzają w zdjęciach dynamikę i gorącą atmosferę.
Podczas fotografowania wokalisty zespołu udało mi się uchwycić chwile, w których światło odbijało się od jego twarzy, podkreślając wyraziste emocje. W takich sytuacjach niezbędne jest idealne wyczucie momentu – światło zmienia się z każdą sekundą, a zbyt długie wahanie może sprawić, że idealny kadr przeminie.
Uwielbiam łowić ciekawe spojrzenia muzyków
W przypadku koncertów klubowych, takich jak ten w Dzierżoniowie, światło może być wyzwaniem technicznym. Jasne reflektory mogą łatwo prześwietlić zdjęcie, podczas gdy ciemne fragmenty sceny znikają w cieniu. Aby temu zaradzić, korzystałem z szybkich czasów migawki, co pozwoliło zamrozić ruch muzyków i uchwycić intensywne światło w najbardziej dynamicznych momentach.
Balans bieli również odgrywa kluczową rolę. Choć podczas koncertu pracowałem głównie w RAW, co umożliwia późniejszą korektę, na miejscu dostosowywałem ustawienia aparatu tak, by kolory świateł na zdjęciach odpowiadały rzeczywistości.
Podczas koncertów mimika muzyków odgrywa kluczową rolę w budowaniu atmosfery i przekazywaniu emocji. Twarze artystów stają się lustrem ich zaangażowania, pasji i relacji z muzyką oraz publicznością. Skupione spojrzenia, szerokie uśmiechy, zaciśnięte szczęki czy zamknięte oczy to momenty, które oddają intensywność chwili, często bardziej niż same dźwięki.
Piotr "Załęs" Załęski zachwycał nie tylko grą na gitarze, ale także tym jak pięknie na jego twarzy rysował się cały kalejdoskop emocji
Każdy muzyk na scenie komunikuje się z widzami na swój sposób – przez gesty, ruchy, ale przede wszystkim przez wyraz twarzy. W chwilach dynamicznych widać energię i żywiołowość, które potrafią porwać tłum, a podczas spokojniejszych utworów pojawia się zamyślenie i intymność, tworzące szczególny nastrój.
Longin "LO" Bartkowiak to jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiej sceny muzycznej!
Nic zatem dziwnego w tym, że mój obiektyw skierowany był na niego bardzo często
Fotografując koncerty, uchwycenie mimiki muzyków pozwala oddać autentyczność i emocje chwili. Wyraz twarzy artystów – od skupienia po euforię – buduje wyjątkowy klimat zdjęć. To nie tylko dokumentacja wydarzenia, ale także historia pełna pasji, która pozwala widzowi poczuć magię koncertu na nowo.
Fotografia koncertowa w czerni i bieli to coś więcej niż tylko stylistyczny wybór. To sposób na podkreślenie emocji, wydobycie detali i stworzenie ponadczasowego klimatu, który trudno osiągnąć przy użyciu kolorów. Podczas koncertu zespołu Pidżama Porno w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury postanowiłem część zdjęć przenieść w świat monochromatyczny. Efekty przerosły moje oczekiwania.
Kolory na koncertach bywają intensywne, a niekiedy wręcz przytłaczające. Mocne reflektory w czerwonych, niebieskich czy zielonych barwach mogą odwracać uwagę od tego, co najważniejsze – emocji muzyków i atmosfery wydarzenia. Czerń i biel pozwala oczyścić obraz, skupiając uwagę odbiorcy na wyrazie twarzy artystów, ich mimice czy gestach.
Światła reflektorów wyglądają ciekawie w odcieniach szarości. Na zdjęciu Mariusz "Maniek" Nalepa
Podczas koncertu Pidżama Porno zauważyłem, jak dobrze monochromatyczne zdjęcia oddają intensywność chwili – od skupienia perkusisty, przez energię wokalisty, aż po napięcie widoczne w rękach gitarzysty. Kolory mogłyby te detale przyćmić, ale czerń i biel pozwoliła im wybrzmieć w pełni.
Koncerty klubowe, takie jak ten w Dzierżoniowie, to gra światła i cienia. Czerń i biel świetnie podkreśla te kontrasty, uwypuklając strukturę obrazu. Intensywne reflektory oświetlające twarze muzyków kontra mrok w tle stworzyły na zdjęciach teatralną atmosferę.
Reflektory boczne, rzucające światło na włosy wokalisty, umożliwiły uchwycenie charakterystycznego efektu świetlnego konturu. W czerni i bieli te detale nabrały wyjątkowego charakteru – gra cieni stała się nie tylko elementem kadru, ale wręcz głównym bohaterem zdjęcia.
Andrzej "Kozak" Kozakiewicz wie kiedy i jak spojrzeć w obiektyw!
Fotografia czarno-biała ma w sobie coś ponadczasowego. Zdjęcia wykonane w tej stylistyce zyskują klasyczny, niemal nostalgiczny klimat, który idealnie pasuje do koncertu zespołu z tak bogatą historią, jak Pidżama Porno.
Podczas obróbki zdjęć z koncertu zauważyłem, że czerń i biel pozwala na uwydatnienie tekstur – zarówno skóry artystów, jak i materiałów ich ubrań czy detali instrumentów. Zdjęcia w monochromatycznych tonach nie tylko oddają ducha chwili, ale także sprawiają, że odbiorca skupia się na tym, co naprawdę ważne.
Zdjęcia publiczności na koncertach takich zespołów jak Pidżama Porno to coś więcej niż tylko uzupełnienie reportażu. To sposób na pokazanie ducha wydarzenia i więzi między artystami a ich fanami. Publiczność Pidżamy od lat słynie z niezwykłej lojalności i zaangażowania – niezależnie od wieku, potrafi stworzyć atmosferę, która unosi całe wydarzenie na wyższy poziom.
Jedną z bardziej wyrazistych postaci tego wydarzenia była nastoletnia fanka zespołu. Marta przez cały koncert nie kryła wzruszenia i głębokiej ekscytacji. Myślę, że każdy zespół na świecie chciałby mieć takich fanów jak ona. Również po koncercie jej uroczą twarz pokrywały łzy wzruszenia. Miałem ogromną przyjemność podarować jej kostkę od Longina oraz setlistę.
Na ich koncertach można dostrzec wielopokoleniowy tłum – od młodzieży, która dopiero odkrywa ich muzykę, po osoby pamiętające początki zespołu. Wszyscy jednak bawią się równie intensywnie, śpiewając teksty na pamięć, tańcząc czy unosząc ręce w rytm muzyki. Takie chwile pełne energii i autentyczności warto uwieczniać na zdjęciach, bo to właśnie fani nadają koncertom wyjątkowy klimat.
I to się nazywa dobre wychowanie w duchu rocka!
Fotografując publiczność, można uchwycić pełen wachlarz emocji: euforię, wzruszenie czy szczery zachwyt. Zdjęcia te pokazują, że koncert to nie tylko występ na scenie, ale także wspólne przeżywanie muzyki, która łączy ludzi bez względu na wiek czy różnice. W przypadku zespołów takich jak Pidżama Porno, zdjęcia publiczności stają się ważnym elementem opowieści – dokumentują nie tylko koncert, ale także wieloletnią relację artystów z ich oddanymi fanami.
Fotografowanie koncertu wymaga sprzętu, który poradzi sobie w trudnych warunkach oświetleniowych i pozwoli uchwycić dynamiczne sceny. Podczas występu w klubie w Dzierżoniowie korzystałem z aparatu Sony A9, który dzięki szybkiemu autofokusowi i możliwości pracy na wysokich czułościach ISO idealnie sprawdził się w zmiennym, klubowym oświetleniu. Do tego używałem obiektywu Samyang 35-150mm f/2.5-2.8, oferującego świetną uniwersalność. Zakres ogniskowych pozwalał mi fotografować zarówno zbliżenia mimiki muzyków, jak i szerokie kadry pokazujące cały zespół na scenie.
Dzięki ogniskowej 150mm mogłem łowić nawet ciekawe spojrzenia
Nieocenionym dodatkiem był battery grip, który nie tylko wydłużył czas pracy aparatu, ale także zapewnił wygodny chwyt w pionowych kadrach, tak istotnych w erze mediów społecznościowych. Kadry pionowe sprawdzają się świetnie, gdy chcemy skupić się na pojedynczym artyście lub oddać dynamikę sceny. Taki zestaw pozwolił mi skupić się na uchwyceniu emocji, pozostawiając techniczne ograniczenia na dalszym planie.